Wymarzona Lekcja
Marzyć każdy może, trochę lepiej trochę
gorzej.
Czy zastanawialiście się, co by było, gdyby…No
właśnie, gdyby co? Jak zmienić nudną, ciągnącą się w nieskończoność lekcję w
interesujące i fantastyczne zajęcia? Wiem, że każdy z was ucieszyłby się, jeśli
odwołano by zajęcia szkolne. Jednak mimo wszystko brakowałoby nam szkoły. Nie
można ich odwołać, ale można umilić. Wszyscy chcieliby czytać wiersze nad
brzegiem rzeki, łapać motyle i jeździć na rolkach po górskich szlakach. Czy w
ramach WF-u nie można poćwiczyć jazdy monocyklem lub pływać kajakiem przez rwące
rzeki. Na przyrodzie wyruszyć na drugi koniec świata przemierzać dżungle, pić
azjatycką herbatę i jeść żółty ryż. Informatyka to dopiero kosmos, pojechać do
NASA. Podczas języka polskiego oglądać sztuki wystawiane w operze w Sydney.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHBr5VzFdCLXbFymwzqfikwA1T8Qmv5f1VvrJFsCTdM-ucTUGyP60jgN9PnCNuPOVyzgS9yJHzlJoPPHhpo5XaKaSTV2Zaz6HP-tDuiQmYRUq8i3VhlBfVszRwfZw-kktxgS10JDbBicw/s1600/marzaenia.gif)
Na
historii najlepiej byłoby cofnąć się w czasie i przenieść się na pola pod
Grunwaldem, by obejrzeć na żywo
średniowieczną bitwę z udziałem Jagiełły i Ulryka von Jungingena. A jak już mamy
wehikuł czasu przydałyby się odwiedziny Pitagorasa. Ten zabrałby nas w krainę
matematyką płynącą i wyjaśniłby nam, w czym tkwi istota jego twierdzenia. Powiedzcie
sami, taką szkołę wszyscy by lubili.
Może kiedyś się uda, może nie, ale marzyć
nikt nam nie zakaże.
Autor: Kacper Dworak, klasa 6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz